Sąd orzekając na korzyść kredytobiorcy w sprawie frankowej może tak naprawdę podjąć jedną z dwóch decyzji – albo zadecydować o odfrankowieniu problematycznego kredytu hipotecznego, albo unieważnić umowę kredytową. Oba rozwiązania są dla Frankowicza korzystne. Czy jednak któreś z nich bardziej? Rozwiewamy wątpliwości!
Unieważnienie umowy kredytowej nie jest tożsame z odfrankowieniem. Obie opcje uwolnienia się od niesprawiedliwego kredytu we frankach szwajcarskich wiążą się z zupełnie innymi konsekwencjami, o których trzeba zdawać sobie sprawę.
Na czym polega unieważnienie umowy kredytu we frankach?
Jak wskazuje sama nazwa tego rozwiązania – sąd uznaje, że umowa zawarta między bankiem a kredytobiorcą jest nieważna przez zawarte w niej niedozwolone przez prawo klauzule abuzywne. Takie orzecznictwo oznacza, że obie strony są zobowiązane do wzajemnego zwrotu tego, co nawzajem sobie świadczyły. Najprościej rzecz ujmując – Frankowicz oddaje bankowi kwotę kredytu, a kredytodawca zwraca kredytobiorcy kwoty pobrane z tytułu rat kapitałowych, rat odsetkowych, wszelkich opłat okołokredytowych, a w sytuacji, gdy opłaty te były uiszczone bezpośrednio w szwajcarskiej walucie, także kwoty pobrane w tej walucie, ale po kursie aktualnym w chwili dokonywania rozliczeń z Frankowiczem, a więc wyższym niż w chwili zawierania umowy kredytu.
Rozliczenie po unieważnieniu umowy kredytowej może odbyć się na dwojaki sposób. Sąd decyduje bowiem, czy do zwrotu wzajemnych świadczeń dojdzie na podstawie teorii salda czy teorii dwóch kondykcji. Pierwsza z nich mówi, że pieniądze musi zwrócić ta strona, która uzyskała większą korzyść. To opcja bardziej opłacalna dla banków. W praktyce oznacza bowiem, że kredytobiorca może domagać się zwrotu od kredytodawcyjedynie w sytuacji, gdy łącznie spłacił większą kwotę, niż tę, którą otrzymał w ramach wypłaconego kredytu.
Alternatywą dla tej zasady rozliczenia jest tzw. teoria dwóch kondykcji. Ta jest korzystniejsza dla Frankowiczów, choćby z tego względu, że w niej sąd rozpatruje roszczenia stron w odrębnych procesach (brak tu tzw. automatycznej kompensacji). Kredytobiorca może więc domagać się zwrotu wszystkich środków wpłaconych do banku na podstawie umowy, niezależnie od tego, czy sam już spłacił równowartość wypłaconego kapitału kredytu.
Unieważnienie umowy kredytowej to teoretycznie bardzo skrajne rozwiązanie zakończenia sporu frankowego. Co jednak istotne – sądy w ostatnim czasie korzystają z tego sposobu najchętniej. I co najważniejsze dla kredytobiorców – orzecznictwo opiera się przy tym o korzystniejszą dla Frankowiczów teorię dwóch kondykcji.
Na czym polega odfrankowienie kredytu?
Odfrankowienie kredytu to potoczne określenie na orzeczenie sądu doprowadzające do usunięcia z umów zawartych z bankami niedozwolonych klauzul. W przeciwieństwie do unieważnienia dokumentu, w tej sytuacji wciąż jest on wiążący dla stron. Za nieważne uznaje się jedynie te zapisy, które są sprzeczne z obowiązującym prawem. To sprawia, że kredyt zaciągnięty w obcej walucie zamienia się w tradycyjny kredyt złotówkowy, przeliczany po średnim kursie NBP z dnia podpisania umowy kredytu. I właśnie na takich warunkach musi do końca spłacić takie zobowiązanie kredytobiorca. Często okazuje się, że po odfrankowieniu nadpłacił pożyczkę. Jeżeli uzna się to za wpłaty na poczet spłaty zobowiązania, to może nawet okazać się, że uregulowana została już całość (lub przynajmniej większa część) otrzymanej od banku pożyczki.
Co jest korzystniejsze? Odfrankowienie czy unieważnienie umowy kredytu?
Z reguły za korzystniejsze dla Frankowicza rozwiązanie uznaje się uznanie umowy kredytowej za nieważną. W tej sytuacji kredytobiorca całkowicie uwalnia się bowiem od kredytu i może liczyć na zwrot sporej kwoty pieniędzy. Warto wiedzieć, że Frankowicz przy unieważnieniu umowy zachowuje status właściciela nieruchomości, która w momencie wydania wyroku staje się wolna od wszelkich obciążeń.
Z drugiej strony odfrankowienie kredytu także jest rozwiązaniem korzystnym, a na pewno lepszym od spłacania posiadanego zobowiązania na zdecydowanie niekorzystnych warunkach finansowych dyktowanych przez niezgodne z prawem zapisy w umowie kredytu.
Jak zostało wspomniane – sądy dziś w zdecydowanej większości decydują o unieważnieniu umów kredytów frankowych. Takie też są zresztą najczęstsze żądania Frankowiczów decydujących się na pozwanie banku. Wynika to właśnie z faktu, że takie rozwiązanie jest dla kredytobiorców na wielu poziomach najkorzystniejsze.
Oczywiście warto dokładnie przeanalizować indywidualnie swoją sytuację i po dokonaniu takiego rozpoznania zadecydować, z jakiej formy zakończenia frankowego sporu najlepiej skorzystać. W tym celu warto zgłosić się po pomoc do doświadczonego prawnika. Kompleksową obsługę Frankowiczów oferuje Kancelaria Sobota Jachira z Wrocławia. Analizujemy umowy kredytowe, pomagamy przygotować pozew i skompletować niezbędną dokumentację, reprezentujemy naszych klientów w sądzie i zapewniamy wsparcie na każdym etapie postępowania. Na naszym koncie jest już ponad 2500 wygranych spraw i liczba ta ciągle rośnie.
Potrzebujesz pomocy przy sprawie frankowej? Zapraszamy do kontaktu!
Kancelaria frankowa Sobota Jachira